Smutn masz dzisiaj twarz
Twoje oczy zawi, mocno tak
Brak Ci si, tak potrzebnych dzi
Wszyscy opucili Ci, pozostawiajc
sprzedan na dnie
Jeszcze raz tracisz wiar
W lepszy dzie, ktry mia nadej
Teraz wiesz, kto bratem jest, kto katem
Z
kadym dniem rozpoznajesz cel
Jaki wci wyznacza Ci semickie plemi broczce w Twej krwi
Twoje zy nie wystarcz dzi, by pradawny wskrzesi
gniew
By znw odnalez marzenia we mgle
Powiedz mi, czemu tak juz jest?
W Twej historii, brudnej, podej, zej
Czemu nikt nie
chce da Ci szansy,
Aby znw moga y?